Co warto wiedzieć o używaniu perfum latem

Zanim poszukacie nowej wody toaletowej na sezon wakacyjny, sprawdźcie jak prawidłowo rozpylać na skórze zapach, by móc długo się nim cieszyć.

Perfumy latem to ważny dodatek do stylizacji. Ostatecznie w upały dużo rzadziej się malujemy i zakładamy mniej ubrań czy biżuterii. Okazuje się jednak, że samo dobranie idealnego letniego zapachu to nie wszystko. Trzeba jeszcze wiedzieć, jak dobrze go nosić!
Perfumy w słoneczne dni fakty :

Woda toaletowa jest mniej trwała

To prawda. Woda toaletowa jest mniej skoncentrowana niż woda perfumowana. Oznacza to, że ma w sobie mniejsze stężenie olejków eterycznych oraz innych substancji – między innymi tych odpowiedzialnych za trwałość zapachu.

Perfumy latem mogą powodować przebarwienia na skórze

Smutne, ale prawdziwe. To, co ma dawać aromat, czyli wszelkiego rodzaju wyciągi z kwiatów czy owoców, oleje, ekstrakty – są substancjami fotoczułymi i wchodzą w reakcję z promieniowaniem słonecznym. Długotrwałe używanie perfum latem bezpośrednio na skórę przez opalaniem, może więc skutkować powstawaniem plam.

Zapach na lato powinien być lżejszy niż zimą

To fakt, który powinniśmy wziąć sobie do serca nie tylko dlatego, że lubimy od czasu do czasu zmieniać wodę toaletową. Przede wszystkim chodzi o komfort. Latem czujemy więcej zapachów – sprzyja temu upał i wilgoć. Nasze perfumy będą musiały walczyć o uwagę nosa nie tylko z potem naszej skóry, ale także całym otoczeniem. Dlatego nie ma sensu wylewać na siebie całego flakonu. Jeśli postawimy na delikatny zapach, będzie nam z nim bardziej komfortowo, zwłaszcza jeśli przyjdzie nam spędzić trochę czasu w nieklimatyzowanym pomieszczeniu.

Perfumy aplikujemy przed ubraniem się

Ta zasada jest właściwie prawdą uniwersalną i warto pamiętać o niej zawsze. Jednak w ciepłe dni, szczególnie istotne jest, żeby nie narażać delikatnych tkanin na wysuszenie (szkoda aby koszulka została zniszczona). Alkohol zawarty w wodzie toaletowej, perfumowanej bądź kolońskiej, może wnikać we włókna i powodować uszczerbek.